s1809
Administrator
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:0, 15 Mar 2008 Temat postu: k11 |
|
|
Gra ogame to dla mnie gra. Gra się dla przyjemności, wygrał, przegrał zremisował, ograł, został ograny, róznie bywa. Nic nie ma wspólnego to z realem. Ani nie po to gram, zeby znaleźć nowych znajomomych, wiadomo, czasami mozna mieć ochote kogoś poznać, ale to nie jest cel gry. Znajomych to ja mam w realu, blizszych, dalszych i przyjaciół, nie musze niczego za pomocą neta łatać. Staram się, zeby gra nie przeszkadzała realowi, ale i tak czasamu bywają śmieszne sytucje "muszę lecieć bo wpadłem na troszkę, flota stoi" Bywa, ale jak się chce zawsze mozna np wrócić do domu zrobić tego fsa, a jak z góry wiem, ze wyjście na dłuzej to sie robi długiego FSa na 10%, jak się ma ochote to mozna zawrócić, ale nic nie cięgnie wtedy do kompa.
Wg mnie to jeszcze gorzej, jak już ktoś tu o rodzinie mówi, na ogem, zamiast w realau. Mam na mysli pewną panią, która z jednej strony ubolewa, ze jej syn z ojcem musi mieszkać, usprawiedliwa tym jego nieprzyzwoite zachowanie, a z drugiej twierdzi, ze jej sojusz to jak rodzina. Wygląda na to, ze zamiast pielęgnować rodzine w realu przesadza z rodziną ogejmową, z synem realnie daleko, ale na ogame w jednym soju. Aż brzmi głuio. Niby nie moja sprawa, nawet bym nie komentował, ale obrazliwe zachowanie dziecka mnie dotyczyło, a ja nie jestem dobrym chceścijaninem, jak mnie obrazają to zamiast "nadstawiac drugi policzek" próbuję się odgryźć. Sam się staram byc grzeczny ito, nie zaczepiać nikogo, ale jak mnie ktoś to niekoniecznie oko przymykam
Przechodząc do senda sprawy, jest pewnie iluś graczy z którymi bym sie chciał poznać, ale tez iluś, z którymu spotkania bym chciał uniknąć
Np kicia. oto co niedawno pisał w moim kierunku.
Teraz jego zdjęcie zaczerpnięte z albumu fot. u45, kreska na oczach juz była.
No jak poptrzę na te mięsnie, uwzglądnie zachowanie jako gracza, np kiedyś współudział z złomowani kolegi z buddy listy, (szczególy, jak ktos nie zna to moze katolog wyżej i się coś znajdzie), dalej jego zachowanie na forum, ciągle jakas agresja, obrazanie itp itd,,... to ja naprawde nie chcę takiej osoby w realu poznać, nawet się zbliżyć. Ja sie po prsotu boję, ze mogą zostać zgwałcony/pobity. I to wcale nie są zarty z mojej strony.
Wolę się trzymać z daleka. Nawet spotkanie w szerszym gronie nie było by dla mnie przyjemne.
Nie chciałbym też spotkac ludzi pokroju bioporaxa czy klm .
Jak ktoś ma charakter sprzedawczyka,(jeden mnie "sprzedał", wspólnie planowaną akcję, drugi na to namówił, jeszcze napisał, że trzeba było dac więcej oj co za moralność. Ludzie tego pokroju to potrafią pisać "meldunki" ze swoich towarzyskich spotkań, bo to i "pre groszy" sprzedając znajomych mozna zarobić, a i sie ustawić, donosicielom często pozwala się na robienie ciemnych "spraw". A ja sie takimi ludzmi brzydzę, jak mają gdzies być to ja wole NIE.
To tyle relfeksji na temat spotkań graczy u45, mam obiekcje pewne, mógbym być jedynie wiedząc, ze niektórych nie bedzie:)
dziękuję za uwagę i pozdrawiam.
|
|