s1809
Administrator
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 02:0, 03 Mar 2008 Temat postu: Asartoth |
|
|
Cytat: |
Widzę, że macie małe problemy z tym RW... Więc może tak powiem:
Es chciał żeby Bioparox wystawił mu bombę na cepta (oczywiście w tej kwestii nic by nie było złego, nic by nie robiło wystawienie gracza na cepta, to przecież zwykły element gry tak?) [oczywiście, spełniający pełne wartości moralne ]
Ale wstawienie tego co chciał sceptować jest już niemoralnym aspektem gry?
[bo jak na moje, takie samo jak wystawienie kogoś na cepta).
Jako gracz postronny Bioparox stojąc pomiędzy TWD a NOOB. W niezależnej formie miał wybór, dać esowi cepta na bombę. Co z tego, będzie miał? |
Tak po kolei do kilku rzeczy się odniosę, najpierw do powyższego cytatu.
"Ciekawy" język, chyba ma zaciemnić sedno.
Jedna sprawa, z kims planować akcję na kogoś obcego, jak ja z BIO, na kapitana, razem na kogoś, naturalna rzecz, co innego razem planować i sprzedac komus plany. To było bardzo podobne do zawrócenie ze wspolnego ACSa, naprawdę znikoma róznica, kogoś sie oszukuje tak samo. Czy razem lecimy czy razem polujemy, zdrada i tak następuje. Dla Asatotha nie ma róznicy. Nie jest tytanem intelektu, ale na pewno rozumie róznice, zamotać chciał tym językiem i tyle..
Cytat: |
No tak, wielki i nigdy nieomylny ES jak zwykle pisze o poziomie gry.
Poza tym, że masz sporo czasu na grę nie pokazujesz zbytnich kwalifikacji...
Porównajmy się...
Jak masz w sygnie. 3 wtopy całkiem spore.
JA nigdy nie znalazłem sie z prawej strony.
Fakt zdarzało sie ze coś tam wtopiłem, ale nie na tak duży % żeby ktokolwiek mógł wkleić to w ST.
Więc, myślę, ze Twoje ocenianie umiejętności gry innych jest zbyteczna i nie stosowna.
Jak, każdy miał by tyle czasu co Ty to byłby mocny.
Pamiętasz jak ja byłem bezrobotny i miałem masę czasu?
Dlatego byłem wtedy TOP1. I dzięki rozwadze bo ta gra ma swoje ograniczenia, które da się wcześniej przewidzieć.
Co do samej buddy do której się odnosisz. To sam status online tu nie gra roli. Nie on był tu ważny, wręcz zupełnie zbyteczny.
Gdyby istniała możliwość zatrzymania floty u obrońcy bez konieczności posiadania gracza w buddy to sam przyznasz, że bio nie znalazł by się na tej buddy liście.
Jak zaprzeczysz to nie uwierzę.
Więc samo buddy w tym momencie było tylko po to żeby móc podstawić lmy na moona Bio.
Gal napisał, ze poziom lubialności powoduje wystawienie kogoś komuś.
Ma absolutną rację. Pomijając fakt opłacalności to to jest czynnik decydujący o takim fakcie.
BUDDY rzecz święta powiadasz. Przypomnij sobie jak ZANADU poległ.
Więc jako rozsądny gracz powinieneś pamiętać co znaczy posiadanie kogoś na buudy.
Kiedyś mi napisałeś, że jestem arogancki, zbyt pewny siebie. Ale porównaj umiejętności i rozwagę a nie czas jaki każdy ma czas spędzić przy ogame. Ludzie mają rodziny, prace, szkołę i masę rzeczy na głowie. I naprawdę wierz mi, gdyby nie mieli, to każdy miał by porównywalną ilość ST, z której jesteś tak dumny.
Teraz sam sie taki stałeś, masz zbyt wielkie mniemanie o sobie. Jakby ta gra miała pokazać co potrafisz osiągnąć.
Każdy problem w grze traktujesz masakrycznie poważnie jak by Ci naprawdę zależało na wyjść z sytuacji tak, żeby to właśnie Twoja osoba wyszła z tego jako guru.
Wiele osób ma mentalność grupową więc jest podatna na sugestie. Ale pamiętaj, ze są gracze indywidualni, którym nie zaślepisz oczu pisaniem jaka to reszta jest zła a jak Ty jesteś cudowny.
Więc spójrz na własne drzewo w oku a nie na drzazgę w czyimś oku...
EDIT: Zapomniał bym...
Co do samego konta na którym grasz.
Nie zapominaj, że sam przeszedłeś na silniejsze konto, które zostawiła Ci Bobas. tzw. "na gotowe" bo było leprze... Miało więcej punktów, 9 moonow i teleportów a słabsze na którym grałeś oddałeś. To jest legalne jak najbardziej, ale też o czymś świadczy...
Ja gram od samego początku na tym koncie na którym rozpocząłem grę.
Nie zamienił bym się z Jamnikiem nawet gdyby zaproponował.
Gorąco pozdrawiam. |
Asaroth pokazywał "duże umiejetności złomiarskie" jak uni było młode, ludzie kiepsko floty pilnowali, wtedy cześto w st bywął. dobry złomiarz, nie powiem, ale nic specjalnego nie pokazał, po prostu dużo latania i tyle. Poźniej zostali juz gracze lepiej flot pilnujący, zaczeła się posucha w ST, , chyba z tej okazji kila takich kwiatków było.
[link widoczny dla zalogowanych]
z komentarzy dość jasno wynika co i jak, jak gdzieś ja by mało było, to mam fragmenty jak sam pisze do kogoś, ze advokat to znajomy, ale nie ma chyba potrzeby szukać.
Czasami sie trafi Asartowi duzy złom, ale nie za często, nie wiem które ma miejsce w częstości goszczenia w ST, ale srednia np z roku ostatniego nie jest wysoka. A jak uwzględnić, ze to top jeden flota to naprawdę jest mało. Robić na koncie praktycznie wyłacznie flote, a mieć 4 planetki z jednym układzie, praktycznie zerowe eko, to chyba nie jest najlepiej zaprowadzone konto Nic więc dziwnego, ze sam pisze, "po stracie floty to bym grąc przestał" -takie konto bez flloty to by sie na moonowkę co najwyżej nadawało..
"które zostawiła Ci Bobas. tzw. "na gotowe" bo było leprze."
Lepsze, pojęcie względne, kilka złomów zrobiłem, ze okazji nowym terenów łowieckich, troche więcej punktów miało konto, ale jak się rozejrzałem (np 8 x 14 lvl fuzyjnej) i ileś niepotrzebnych jeszcze rzeczy, a przede wszystkim brak juz mobilności, (9x planeta moon+telepek) szkoda zostawiać, to żałowałem.. ale po zagraniach zboka odwrotu nie było
Nigdy i niegdzie nie twierdziłem, ze jestem nieomylny. Ta zamiana to był błąd, nic nie zyskałem a okazję to pisaniny, ze coś na gotowe co nie miałbym sam, dostałem, choć skoro Asaroth zna szczegóły to to wie i nie powinienem o tym wspominać, jak dla mnie to prostactwem trąci.
Po zamianie, żałowałem też, myślac sobie "az dwa moony w okolicy asarotha, przecież tam nic nie zezłomuję" Tu to się myliłem, wiele złomów zrobiłem w tej okolicy. Ale w dłuzszej perspektywie to nie był dobry ruch. Ac o istotne, w relacji z Asarothem, bo się próbuje porównać, te ileś złomów więcej to nie stanowi, bo róznica w ilości zamieszonych st jest nieporównanie większa.Ale to wszystko są takie rzeczy, ze jeden drugiemu nie powinien wypominać.. nie ja zaczałem. Uścislam tylko fakty.
"BUDDY rzecz święta powiadasz. Przypomnij sobie jak ZANADU poległ. "
Ja to sie włąsnie dziwię, ze teraz to w zasadzie w jednym szeregu z kicią staje , bądz co bądz, były kolega z soja As i Zanadu, ten ostatni m.in kicię miał na buddy.
A w ogóle czemu to Asaroth się pogniewał?? o eTWD poszło. choć myślę, ze nie tylko, chciał grac pierwsze skryzpce, to jakos nie wychodziło, ten powód był chyba ważniejszy. A sama sprawa eTWD.. Było tak, ze nieformalnie już jakis czas istniało na identycznych zasadach co teraz, kiedy Asaroth, zgłosił na forum pomysł zrobienia aTWD, skupiającej ekonomów. Ja faktom nie bede przeczył, chciał zrobić akademię, ja stwierdziłem ze eTWD mozna, bo już jest zaczątek (na pewno e-EKO E LITERKA był mój pomysł) Nawet proponowałem (po obrażeniu się, ze ustalamy,ze to wspolne autorstwo). By było sprawiedliwie, ale jakos ani on ani ja, trzeba przyznać, nie mielismy zbyt wielkiej ochoty w tym temacie się zgodzić, z innych poowodów.
I pewnie Asarotowi chodziło o samodzielny sojusz, i dobrze na tym wyszedł, ja tez nie załuję, dzieki odejsciom mogły dojść osoby, które by inaczej omijały TWD z daleka. Czytac na pw "ale sie dzisiaj urznąłem, kocham was wszystkich" to raz czy drugi mogło byc miłe, któryś raz to było nudne, a jak dodac do tego "ja to och , ja to ach", i różne takie, których nie wymienie, o byłym sojuszniku, który nie zdradził, tylko odszedł za bardzo źle nie będę pisał, to całokształt, sorry za wyrażenie, trącił już wyraznie prostactwem i co niektóre osoby (w tym i mnie) aż raził.
A jeszcze a propos "ach ja", pisze As,w innym miejscu, ze rózne rzeczy, wyżej wymienione eTWD, forum sojowe, nie dla siebie, nie dla przypisania sobie zasług robił.. No z eTWD to jak napisałem, najwyżej o współautorstwie można mówić, (naciągając) ale najciekawiej to juz przykład forum wygłada. (cyt:" dla ludzików" robionego.) Zostalo skasowane. Ja najwięcej tam miałem róznych RW powstawianych, nie mam kopii, to jak archiwum traktowałem. Postępek "zabieram bo moje, skoro ja zrobiłem" nie dośc, ze kłoci, się ze stwierdzeniem, ze nie ku swojej chwale było to robione, ale tez i nie pokazuje dojrzalszego rozumowania. (juz nie moje, skoro jest tam wiele nie moich rzeczy wstawionych już, większość)
Reasumując, wcale nie chcę specjaolnie jakoś oczerniac byłego kolegi, ale zadowolony to jestem, ze gramy w innych sojach, naprawdę przedkładam, ponad posiadanie gracza z top1 jeden flota i, przecież nie zaprzeczam, umiejętnościami złomiarskim, rzeczy ważniesjze. Ta gra to dla mnie gra, jak jest miłe towarzystwo i coś sie dzieje to gra jest ciekawa i chce sie grac, a topy nie muszą być najwyższe, wojny wygrane, potyczki wyłacznie na plus. Jednym słowem, nie sądzę, ze gra mi w gowie, jak niektórym zawróciła.
A jestem jaki jestem, w realu ani w tej grze, nie lubię chamów, prostaków, zarozumialców, no i tych którzy mnie nie lubią, też chyba a Asaroth troszke podryfował w stronę takich graczy jak kicia czy dove, wiec jestesmy wrogami. I ja wcale na to nie narzekam, mi w soju milej bez niego, za to z innymi. A statystyki, były dotychczas przewartosciowane w TWD. Od dłuzszego czasu się to zmienia.
PS, ja nie czepiam się specjalnie jakoś błedów ortograficznych, ale pisane PW, jak się ich uzbiera, mówią cos wiecej o człowieku, nie jadna osoba z TWD, zapamiątała Asartoha jako prostaka, nie tylko ja. Sorry, to nie obraza tylko szczerość
Ostatnio zmieniony przez s1809 dnia Pon 03:0, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|